02.09.2012 21:34
Wszyscy jestesmy rodzina :D
Z racji wczorajszej imprezy rodzinnej zostałem zmuszony do zalania kilku głębszych i do domu wróciłem pieszo :-/ A że bez kawy żyć nie mogę to skoro świt wyruszyłem po maszynę .Była to wina moje kobity wiec była zmuszona mnie tam zawieść samochodem :D Wpadliśmy też na pomysł że jeśli już jedziemy puszka to wstąpimy po zakupy bo po wakacjach w lodowce zalegała tylko zielona mgiełka .
Po kilku minutach już staliśmy przed świątynią niedzielnych Polaków . Podjeżdżam pod same drzwi bo po co chodzić :D gaszę silnik i słyszę warkot , patrzę w lewo a tu bardzo ładny i okazały "Czoperek " również wybrał się na zakupy :D Nie wiem dlaczego nie zachwycam się tego rodzaju motorkami ale jestem w stanie zrozumieć że ktoś je kocha .Znudzony zakupami zapomniałem o parze z przed marketu a tu nagle wychodząc zauważam ich katem oka ,uderzam pod swój sprzęt ,pstryczek w dół magiczny guziczek i już dobiega do mych uszu piękna melodia :) Niestety mój zachwyt przerywa wspomniany wcześniej "Czoperek", niestety miał problem z odpaleniem :-/ nie zastanawiając się wale i pytam czy pchamy ,pilot mówi ze tak .No i udało się ,zagadał i pognał w stronę zachodzącego słońca mimo że była godzina 13-ta :D pani odchodząc podziękowała chodź przecież nie było za co .Ta sytuacja dała mi możliwość zrekompensowania się za pomoc udzieloną mi w Śremie na otwarciu sezonu.
Gdy wraz ze szwagrem dotarliśmy już po nadrobieniu 15km przez błędną drogę do miejsca docelowego zauważyliśmy że na utwardzonej nawierzchni niestety nie ma już miejsca i pozostało nam zaparkować na trawie :-/ szwagier na szczęście wozi ze sobą zestaw ratunkowy w postaci kawałków twardego plastyku do podłożenia pod nóżki . Stajemy wystawiam nóżkę sprawdzam czy się zapada i ani drgnie ,wiec szybko do szwagra potrzymać jego moto żeby wyciągnął te magiczne plakietki :-/ niestety zdążyłem tylko złapać jego maszyna a moja prawdopodobnie ze zmęczenia postanowiła trochę odpocząć i się położyć :D na szczęście tempo opadania było podobne do tempa powstawania w Polsce autostrad i nic się nie stało .Na szczęście znalazł się w 3 sec. kolega który w mig podbiegł i pomógł mi doprowadzić do pionu moje moto .
Wiem że to brzmi nudnie ale dla mnie to że poruszam się jednośladem wyzwala we mnie odruch pomocy jeśli tylko widzę ze komuś z nas dzieje się źle ,nie ważne czy to enduro ,czoper czy inny typ motocykla . Cieszę się również że są takie osoby jak ja dla których motocykle to nie tylko zabawka do pokazania się na miescie
.
Komentarze : 3
Od następnego posta będą już polskie znaki , te teksty pisałem na szybko wiec tak wyszło :D obiecuje poprawę.
Dorzuć polskie litery i będzie ok :-)
pisz pisz:) może trochę fotek motorka powklejaj?
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (2)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (7)
- Turystyka (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (3)