16.10.2013 12:39
Dzięki za kolejny rok
Liście za oknem zaczynają zmieniać koloryt więc chyba czas na podsumowanie obecnego sezonu .Jak się dalej dowiecie jak zawsze w moim przypadku nie obyło się bez kłopotów :D.Jednak również jak zawsze udało mi się wyjść z nich z lekkimi otarciami .
Zaczęło się bardzo pozytywnie od rozpoczęcia sezonu któremu z małym wyjątkiem w postaci przelotnego deszczu towarzyszyła piękna pogoda .Niestety z racji że dowiedziałem się o nim w ostatniej chwili małżonka niestety nie mogła przybyć wraz ze mną .Na szczęście jechał jeszcze mąż siostry mojej małżonki wraz ze swoją małżonką czyli siostrą mojej małżonki :D Ciesze się że się udało bo jakie było moje zdumienie gdy w lusterku widzę moją Kawe :O Myślałem że mam przywidzenia ,ale okazało się że wszystko ze mną ok
Okazało się że w ten dzień będzie można wymienić doświadczenia bo wreszcie znalazł się ktoś z kim można o tym konkretnym modelu :)Niestety miał lepszą kanapę :-/ Po takim rozpoczęciu nic nie zwiastowało dalszych problemów
Przygotowywałem się do urlopowania ,postanowiłem więc z racji że mam gps-a w tel. zakupić sobie pokrowiec na rękę żeby w razie potrzeby niepotrzebnie nie błądzić i nie zatrzymywać się .Postanowiłem więc wpaść do sklepu w którym na szczęście udało mi się za kilka złotych zakupić ów pokrowiec.Z racji pięknej pogody postanowiłem sprawdzić czy w innych sklepach jest może coś podobnego .Wybrałem się więc do Galerii Pestka ,i to był mój błąd .
Pani z włosami koloru blond w trupie kombi koloru niebieskiego postanowiła zje...ać mi dzień . Pani postanowiła sprawdzić czy jest szybsza od wiatru i czy uda się jej przelecieć przed moim motocyklem .
Szkoda tylko że jechałem z "plecaczkiem".Pani jednak mimo wszystko postanowiła się oddalić ,ja oczywiście podjąłem pościg .Dogoniłem ją bo kilka metrów dalej napotkała korek .Gdy już wyjaśniłem jej że wyzywam policje i ma zawrócić ,odwróciłem głowę żeby zobaczyć co z małżonką -Pani postanowiła uciec ku uciesze tłumu skandującego "Ucieka":-/ .Taki niestety jest ten kraj ,to my sami robimy tu taki bałagan .Cała akcja trwała kilka sekund więc nie udało mi się zapamiętać nr.rej. więc doleciałem do moto żeby ją gonić .Niestety moja Kawa leżała cała w kałuży oleju.
Pościg przeprowadziłem na nogach ale już była za daleko.Samochody jakby nigdy nic omijały mnie i pokazując wymowne gesty :-/ Zastanawiam się gdzie ,w jakich pieczarach rodzi się taki gatunek człowieka .Jedna tylko para której chce podziękować zatrzymała się i pan pomógł mi podnieść motocykl bo w tej kałuży nie było to zbyt proste.Podziękowanie dla panów strażaków za przybycie na miejsce jako pierwsi ,bardzo profesjonalnie podchodzą do swojej pracy ,nawet zaproponowali wezwanie karetki i wypytywali o to czy napewno wszytko ok.Jeśli chodzi o tych drugich czyli policję to jest dokładnie odwrotnie ,przyjechali jak już wszystko było posprzątane a przez telefon była podana informacja że sprawca uciekł .Potem zaczęło się szukanie na własną rękę nagrań i okazało się że z 5 kamer tylko jedna zarejestrowała zajścię jednak pod takim kątem że nie widać tablicy :-/
Pani prowadząca sprawę z góry powiedziała że pewnie będzie umorzenie :-/ i tak się stało
Tu chciałem podziękować firmie mieszczącej się na Ul.Bałtyckiej w Poznaniu za pomoc w pospawaniu pokrywy alternatora .Niestety zamiennik to koszt 330zł i nie musiał pasować,używana na ten czas 240zł a panowie poratowali mnie za 50zł.Wygląd nie ważny ,ważne że smiga .
Pomogła też firma Larsson Polska u której to udało mi się zakupić od ręki uszczelkę za parę zł.Całość to 160zł olej -uszczelka chyba 15zł -spawanie 50zł -no i bilety mpk bo małżonka była w pracy .Dzięki determinacji i pomocy bliskich Kawa zagadała po 48h od wypadku .Znów siano mogło być wydane na coś innego ale takie życie .
Pewnie ktoś pomyśli "Co za gość, przecież jest Fundusz Gwarancyjny" .Jest ale tylko jeśli masz uszczerbek na zdrowiu chyba powyżej 7 dni .Ja postanowiłem postawić swoje zdrowie na dalszy plan i kuśtykając ogarniałem części i naprawiając moto.Na lekarza niestety nie było czasu ,poza tym zbliżała się impreza na którą czekaliśmy przez cały rok :D:D:D.Trzeba było przetestować wszystko żeby w połowie trasy nic nas nie zaskoczyło ,jak zawsze Kawa dawała z siebie wszystko .
"STUNTGP Bydgoszcz"
Z racji ostatnich przeżyć ktoś tam nad nami postanowił w ramach rekompensaty zafundować nam piękny i ciepły dzień. W końcu mogliśmy cały dzień rozkoszować się rykiem silników i wonią palonej gumy :D. Jest to naprawdę impreza warta uwagi pod każdym względem .W 2014 jeśli będzie mi dane również mam zamiar się stawić .Udało mi się nawet zakupić czapkę chociaż nie za bardzo je lubię do tej mam sentyment .
(Ten Gość w ramach ciekawostki wypatrzonej przez moja małżonkę ,nie widać ile miał ich na głowie )
Po urlopowaniu przyszedł czas wynagrodzić Kawie za
wszystko co ostatnio przeszła .Postanowiłem wysłać ją do
"Motocyklowego Spa" żeby wyregulowała sobie gaźniki. Niestety
terminu przyprawiały o uśmiech .Postanowiłem ogarnąć temat ze
szwagrem i zakupiliśmy
I tu znowu szok .Dzwonie do typa z pewnej strony aukcyjnej i pytam się na kiedy może mi je podesłać ,na to typek że na jutro :-/ myślę że nie mam czasu na żarty .Gość że mam mu podać adres a on zaraz zapakuje i jazda(miałem zadzwonić na drugi dzień po numer przesyłki) .Z doświadczenia wiem że to raczej tak nie działa ale dzwonie rano i pytam ,gość podaje numer jak dziękuje i się rozłączam, sprawdzam i nie ma takiego numeru .Dzwonie jeszcze raz i gość wysyła zrzut ekranu :-/ zle go zrozumiałem i pomyliłem litery :D. Dzwonię do firmy ,paczka już u kuriera ,biorę tel po chwilowej walce ,okazuje się ze kurier jest 2 min drogi ode mnie ,umawiam się i odbieram sam paczkę z racji tego że za chwile muszę lecieć do roboty .Wszystko ogarnięte w 24h -rekord
Po jakimś czasie Kawa zaczyna mieć fochy, coś nie
chce iść .Zwalam to na prawdopodobnie luzy zaworowe i paliwo z
Te....co .Pewnego dnia wracam sobie z roboty i zaczyna ciągnąć
jak szalona ,na drugich światłach musiałem przednim sobie pomagać
.Do domu 1000m a jutro zakończenie sezonu więc mówię
dam rade. Podkręcam linkę przy klamce i
No to luz i na chodnik ,pani i pan w "lodówie" chyba myśleli że zrobiłem tam sobie piknik bo krążyli 4 razy .Co tu robić ?? Na szczęście mam obok domu mechanika ,telefon i pytanie o linkę i koszt wymiany .Mechanik na to że ma tylko zestaw linek za 50zł.W ostateczności musze na to przystać ,ale w domu przypomniała mi się firma która już raz mnie uratowała. Tak mój drogi Watson-ie to Larsson który za 41zł sprzedał mi całą linkę z pancerzem .Telefon do szwagra ,ten akurat ma wolne więc pomaga lecąc po linkę ,później po mnie i po 2h od zdarzenia linka zostaje wymieniona na parkingu pod marketem :D Zamiast szampana po dokręceniu ostatniej śrubki zaczyna lać .No i powiedzcie czy nad moją skromną osobą nie czuwa ktoś tam w górze .
"Sniadanie" masz racje szwagier to dobra sprawa (zwłaszcza jeśli śmiga jak ty )
To chyba kilka najważniejszych wydarzeń w sezonu :) Te mniejsze wpadki to np .
Pokrowiec Rebelhorn w promocji za 69 zł (miał pasować)w 100% wodoodporny ,podobno też na śnieg ,pytanie na jaki motocykl ta krowa ma pasować .
Rękawiczki 4Biker za 140zł (po jednym sezonie )Może za dużo robie KM
No i wkońcu padły buty ProBiker ale i tak chwała za to ile ze mną zrobiły KM,na trasie i poza nią .
Padła też żarówka
(Zmiana biegu była możliwa tylko powyżej 9.tyś :D )
Wymieniony płyn chłodzący
Oraz płyn hamulcowy ,przy którego wymianie konieczne było rozwiercenie jednej ze śrubek
Komentarze : 7
Co do kamerki mam zwykłe chińskie badziewie za niecałe 200PLN, podłączam do zapalniczki i zasuwa w pętli w czasie jazdy :d. Przez pewien czas nawet chciało mi się zbierać nakręconych mistrzów i zrobić filmik, ale jeżdżę po Wrocławiu i z uwagi na obfitość materiału chyba zabrakłoby mi czasu na obróbkę :D Cóż robi za czarną skrzynkę i wystarczy.
Nic do kobiet nie mam, absolutnie, ale wredota kobiet "kierowczyń" nie zna granic, przykładowo kiedyś stałem samochodem na czerwonym, nagle czuję lekkie PUK z tyłu, okazało się, że babsko wjechało w mój zderzak, ale najciekawsza była jej wersja wydarzeń: otóż wedle jej słów, to ja zacząłem się cofać i wjechałem w nią ! Pomysłowość i pokręconość tłumaczenia - 100 punktów w skali Darwina. Gdyby nie fakt, iż nawet śladu nie było na zderzaku, musiałbym zapewne policji udowadniać, że nie jestem wielbłądem a Ziemia nie jest kwadratowa.
W kwestii butów na foto - mam chyba identyczne Probikery ale nigdy bym nie przypuszczał, że można je doprowadzić do takiego stanu :)
Pozdrawiam.
Własnie od poniedziałku zaczynam "akcję zima ".Chcę dopracować wszystko jak tylko się da :D Nie stać mnie na nowe moto ,poza tym tu wiem co mam i czego się mogę spodziewać.Miałem wizje obklejenia go naklejkami np.Lubię zap...lać ,ale mi przeszło . Możecie trzymać za mnie kciuki bo biorę udział w każdym konkursie w którym można wygrać gopro :D Może kiedyś się uda
->Dorian86: Chyba wiem, co czujesz. Ta mieszanina bezsilności na to, co już zaistniałe i świadomości, że niewiele zabrakło do zaradzenia tematowi... Ech, z wiekiem nazbierasz tego więcej. Niestety.
Dla tego, chociaż pewna kamerka w wersji 3+ Black kosztuje tyle, co prawie dwa komplety przyzwoitych opon do Dziadka Gixa, to pewnie w poniedziałek ją zamówię. Zwłaszcza, ze ma opcje nagrywania w pętli.
P.S. Mam taką prywatną prośbę. Twój moto jest prawie tak paskudny (wizualnie), ja mój Dziadek Gix... Dla tego proszę, dbaj o niego, utrzymuj w stanie oryginalnym i nie sprzedawaj, o ile dasz radę. Fajnie będzie mieć znajomego po blogu na niemalże równie paskudnej maszynie. A jak już to paskudztwo zostanie klasykiem, to może mi podziękujesz. I spotkamy się gdzieś w trasie, gdzie osuszymy po kuflu, podziwiając nasze klasyczne paskudy.
Najgorsze jest to że w "Pestce" w pewnym hipermarkecie miałem kupić goclever dvr sport ale nagrywa chyba tylko 45min więc postanowiłem dać sobie spokój :-/ i się zemściło
Kurcze, Twoja opowieść tylko utwierdza mnie w przemyśleniach goszczących od czasu do czasu pod czerepem: "czas kupić kamerkę".
A biorąc pod uwagę rzeczy, których świadkiem jestem każdego tygodnia, to chyba zostanę ulubionym informatorem drogówki, pomimo mojego zdania na temat niebieskich.
Oby końcówka sezonu była bezstresowa, a kolejny sezon okazał się motocyklową nirwaną. Tego życzę Tobie, sobie i pozostałym dosiadaczom.
Przeczytałem to niemal jak powieść sensacyjną - dużo się działo, przyznaję, i na szczęście dobrze się skończyło, choć lepiej jest nie kuśtykać niż kuśtykać.
Jestem pewny, że gdybyś jechał ze swoim szwagrem - który wiele Ci pomógł - pani w kombi zostałaby złapana i obezwładniona. Szwagier to jest jednak piękna instytucja. :-)
Może jednak te rejestratory jazdy to nie taka głupia sprawa. Sam zastanawiam się nad zakupem, bo od dawno już wiem, że licho rzadko zasypia.
Co do zakupów na allegro - jest naprawdę wiele sumiennych firm, które potrafią obsłużyć Cię w ciągu 24 h, co także bardzo mi się podoba.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (2)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (7)
- Turystyka (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (3)